Gdy Polski krajobraz wypełniły wszędobylskie markety i hipermarkety pojawiło się zjawisko weekendowych zakupów. Obserwatorzy życia społecznego pozwalali sobie na komentarze, że kiedyś ludzie w sobotę szli do parku, nad jezioro czy nad rzekę, zaś w niedzielę do kościoła i do rodziny, a w dzisiejszych czasach te dwa dni spędzają w galeriach handlowych. Owszem. Weekendowe zakupy to forma spędzania czasu, ale nie do końca ma to negatywny wydźwięk. W końcu na zakupy wybieramy się całą rodziną. Nierzadko przed zapakowaniem bagażnika idziemy do kina, na kręgle lub na wspólny obiad. Zakupy robione na zapas raz w tygodniu usprawniają organizację i odciążają domowników w codziennym bieganiu do sklepu. Odciążają także budżet domowy, gdyż kupując w ogromnym markecie płacimy niejednokrotnie dużo mniej niż w osiedlowym sklepiku. Wspólne zakupy zawsze są pretekstem, żeby przemycić do koszyka coś specjalnie dla siebie, co umknie uwadze reszty rodziny (a w innych okolicznościach raczej nie pokusilibyśmy się o drobiazg dla siebie). Najprzyjemniejszą częścią zakupów pozostaje jednak moment, gdy wyjdziemy ze sklepu i mamy czas na spacer.

http://www.jippon.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here