Zabawa z kowalstwem

W zeszłe wakacje, razem z moim starszym kuzynem Tomaszem oglądaliśmy w telewizji program o rekonstrukcji historycznej. Bardzo się nam spodobały rycerskie walki na miecze, a jak to bywa w przypływie młodzieńczej euforii, postanowiliśmy samemu tego spróbować. Nie mieliśmy jednak żadnego pojęcia, jak zacząć. Nie znaliśmy żadnych technik walki, nasza kondycja fizyczna była mierna, jednakże największym problemem był… Brak wyposażenia. Tak, przecież kondycję można poprawić odpowiednimi ćwiczeniami, technikę zastąpić sercem do walki, ale kto widział walki toczone przez rycerzy, bez jakiegokolwiek sprzętu rycerskiego? No chyba nikt…
Po dłuższym zastanowieniu, sporządziliśmy listę opcji pozyskania wyposażenia, a następnie odrzucaliśmy te, których nie opłacało nam się brać pod uwagę. W ten sposób odpadło struganie mieczy z drewna, bo to dobre dla dzieci. Nie mogliśmy jednak pozwolić sobie na zakup mieczy u kowala, ponieważ, po pierwsze, żadnego nie znaliśmy, a po drugie, zwyczajnie nie byłoby nas na to stać. Tak więc została nam trzecia opcja – samemu zostać kowalami i sporządzić sobie oręż! Jak pomyśleliśmy, tak też postanowiliśmy zrobić. W stodole znaleźliśmy stary piec z pompą, oraz solidny młot kowalski. Po wycieczce na złomowisko udało nam się zdobyć trochę stali, którą zamierzaliśmy przeznaczyć na wykucie naszych mieczy. Gdy wszystko było już zebrane, urządziliśmy w stodole własną kuźnię. Rozsypaliśmy koks na piecu, który po odpaleniu pompy szybko rozgrzał się do bardzo wysokich wartości. potężnymi szczypcami chwyciłem stalowy pręt, następnie przenosząc go do pieca w którym rozgrzał się aż do czerwoności. Tak ogrzaną stal następnie trzeba było przenieść na kowadło, którego… Nie mieliśmy! Kompletując całą kuźnię zapomnieliśmy o niemal najważniejszym! Nie wiedzieliśmy co zrobić, gdzie znaleźć ani jak zrobić kowadło. Wkurzeni tym wszystkim, rzuciliśmy to wszystko w kąt. Nasza kuźnia zakończyła swoją działalność, zanim ta na dobre się rozpoczęła. Poirytowani całą sytuacją, postanowiliśmy rozerwać się po prostu idąc na ryby.

http://www.malamama.pl/

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPróba włamania się na konto
Następny artykułEkologiczny?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here