Budownictwo drogowe nie może istnieć na zasadzie wolnej konkurencji tak jak budownictwo kubaturowe. Budowanie dróg odbywa się na zasadzie przetargów. Drogi są budowane przez gminy i samorządy na ich zlecenie za środki publiczne. Gdzie niegdzie zwłaszcza na zachodzie się to zmienia, pojawia się model prywatnego inwestora do spółki z miastem. Jednak nie zmienia to często istoty i przetarg służy wyłonieniu najlepszej firmy. Najbardziej konkurencyjne firmy z największym doświadczeniem i najniższą ceną wygrywają je w przedbiegach. Wszystko za sprawą kryterium najżniższej ceny, które narzuca samorządowcom konieczność zatrudniania firm oferujących swoje usługi budowlane najtaniej. Poza tym wokół przetargów jest wiele złego z powodu domniemanych mniej lub bardziej prawdopodobnych ustawionych przetargów. Polegają one na tym, że jedna firma jest w układzie z władzami miasta w zamian za łapówki i zawsze wygrywa. Kryterium najniższej ceny prowadzi do zaniżania cen za planowane usługi budowlane do poziomu znacznie niższego od normlanej rynkowej stawki. Firmy aby nie stracić na całym przedsięwzięciu muszą zatrudniać podwykonwaców, których dzięki sprytnie skonstruowanej umowie się w stanie oszukać. Za niedociągnięcia w pracy obniża się im wynagrodzenie lub całkowicie je umarza. Jeśli do tego nie dochodzi często pojawia się problem zgoła inny, podwykonawcy migają się od pracy. To firmy małe, które często zatrudniają pracowników sezonowych bez pojęcia. Wówczas prace wyglądają podobnie jak za komuny jeden robi a trzech stoi.

http://insidebook.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here