Urlopy w odległych, egzotycznych miejscach cieszą się coraz większą popularnością wśród turystów. Od pewnego czasu popularność tę zyskują kraje południowej Afryki, oferujące przygodę, jakiej nie doświadczy się w żadnym innym miejscu. Najdalej od Polski położone jest RPA, jeszcze do niedawna kraj wielkich podziałów społecznych i burzliwych relacji wewnętrznych. Dziś potomkowie kolonistów i rdzennych mieszkańców żyją obok siebie, tworząc razem niepowtarzalną, barwną społeczność. RPA jest krajem, w którym każdy turysta znajdzie coś dla siebie. Wybrzeże to przepiękne plaże, liczne rafy koralowe i ciepłe morze, czyli idealne wprost warunki do plażowania i sportów wodnych. Środek kraju z kolei to przede wszystkim raj dla miłośników przyrody. W RPA można zobaczyć w naturalnym środowisku praktycznie wszystkie afrykańskie zwierzęta, w tym te najbardziej niebezpieczne i najchętniej oglądane, czyli lwy, bawoły i lamparty. Również miłośnicy górskich wycieczek będą zadowoleni, bo wysokie pasma są wymarzonym miejscem na taką formę spędzania wolnego czasu. Kraj ten jest na tyle dość popularnym miejscem wypoczynku, że praktycznie wszystkie większe biura turystyczne mają w swoje ofercie wakacje RPA. Można tam dotrzeć liniami lotniczymi z większości dużych europejskich krajów, ze względu na różnorodny klimat praktycznie wszystkie pory roku są odpowiednie na zaplanowanie urlopu. Pamiętać tylko trzeba o tym, że sezon urlopowy trwa tam na przełomie roku i wtedy ceny mogą dość sporo wzrosnąć. Jeszcze do niedawna RPA zaliczane było do krajów dość niebezpiecznych. Obecnie wygląda to znacznie lepiej, przeciętny turysta raczej nie powinien się o nic bać, o ile nie będzie się zapuszczał w niektóre niekoniecznie polecane miejsca. Jeśli ktoś chce się wybrać do RPA na krótszy lub dłuższy urlop, to może polować na rpa last minute. Przy odrobinie szczęścia może się udać kupić taką wycieczkę za połowę ceny, a na pewno będzie to wyjątkowe, niezapomniane przeżycie.

www.cristals.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here